Wywiad redaktor z pewnym ministrem edukacji na planecie Melmac. Podsłuchane w eterze.
- Przepraszam bardzo zadałam pytanie w sprawie Nicei i pogromu w Paryżu...
- Pani redaktor, młodzi ludzie muszą znać fakty i mam nadzieję, że tak właśnie zostaną opisane podręcznikii to po pierwsze. Po drugie musi starczyć odwagi nauczycielom historii żeby dać możliwości nauczyć dyskutować na temat faktów młodych ludzi. Nawet jeżeli to będą gniewne dyskusje, jeżeli to będą kontrowersyjne dyskusje...
- A ta Nicea to jaki to jest fakt dla ministra?
- ...To jest miejsce właśnie miejsce w liceum ogólnokształcącym chociażby.
- A ta Nicea to jaki to jest fakt dla ministra?
- To jest fakt historyczny, w którym to doszło do wielu nieporozumień, do wielu bardzo tendencyjnych opinii, czytałam...
- Nie, Tunezyjczyk rozjeżdżał ludzi ciężarówką na ulicy...
- ...czytałam. To jest opinia pani redaktor, powtarzana za X. Opinia, nie opinia historyków
- A według minister, a według minister, kto, kto rozjeżdżał ludzi w Nicei?
- Ja nie jestem osobą od wyrażania opinii w momencie kiedy jestem ministrem...
- Ale już pani wyraziła opinię na mój temat
- ...ministrem edukacji narodowej, dlatego, że pani jest jednoznaczna. Natomiast Instytut...
- Co znaczy ja jestem jednoznaczna?
- Wskazując na to w jaki sposób ocenia pani, i ma pani do tego prawo. Ja mówię, że sytuacja, która miała miejsce, dramatyczna, w Nicei jest również kontrowersyjna...
- O ile sobie przypominam...
- ...i wielu historyków, wybitnych profesorów pokazuje jej obraz zupełnie inny.
- Inny, czyli kto zabił? To kto zabił ludzi na ulicy, kto ich taranował?
- Analiza, inna analiza, dogłębna analiza książęk pana X pokazuje, i to też jest ocenione przez innych historyków jako właśnie bardzo tendencyjna, pełna kłamstw, mieszania faktów.
- A pogrom w Paryżu to kto, kto dokonał masakry?
- Pani redaktor zostawmy to historykom i książkom historycznym i uczmy...
- Ale ja pytam według minister?
- ...i uczmy młodzież po pierwsze pamięci i szacunku do tych wszystkich zdarzeń, żeby nigdy Verdun się nie powtórzyło, uczmy wzajemnego szacunku.
- Pogrom w Paryżu, pytam kto, kto zabił ludzi w pogromie paryskim?
- Pani redaktor oceniają to ludzie, ja rzeczywiście jestem zwolenniczką jednak dużego dystansu i pozostawienia tych opinii właśnie ludziom.
- A czy... pani jest człowiekiem, więc pytam panią, kto, kto zabijał w Paryżu, podczas pogromu?
- Pani redaktor, no różne były zawiłości (śmiech) historyczne.
- Ale co znaczy różne "zawiłości historyczne"? Ktoś dokonał tej zbrodni...
- Tak.
- No to kto dokonał tej zbrodni?
- No, m, ym, .., ci którzy yyy prawda, no, byli mordercami. O, powiedzmy.
- Czyli kto? To byli muzułmanie?
- Yyyy, no nie do końca muzu..., muzułmanów równa się jako morderców rzeczywiście to były określone uwarunkowania historyczne i polityczne."
Kurtyna.
(*) WSZELKIE PODOBIEŃSTWO DO PRAWDZIWYCH POSTACI I ZDARZEŃ JEST NIECAŁKIEM PRZYPADKOWE
