Jak wszystkim wiadomo III RP kradła na potęgę, a przez ostatnie 8 lat poprzednich rządów to już bez miłosierdzia i wytchnienia. Ile tego nakradli? Dla uproszczenia przyjmijmy, że porównywalnie z długiem publicznym, czyli jakieś 1,5 biliona. To wychodzi jakieś 15 miliardów miesięcznie. Bagatela!
Przecież jednak to się skończyło, nadeszła wiekopomna "dobra zmiana". Już nie kradną!!! Lekko licząc przez 4 miesiące powinno w kasie zostać jakieś 60 miliardów więcej. Ok, powiedzmy, że połowa, bo niby jeszcze siłą rozpędu gdzieśtam ciągle kradli. Choć to bardzo dziwne - skoro kradli dalej, dosłownie na oczach nowej władzy, to przynajmniej niektórzy już powinni zostać złapani na gorącym uczynku, z "gorącymi" dziesiątkami milionów w walizkach, teczkach, na kontach, etc...
Gdzie jednak jest te uratowane 30 miliardów?!